SZTUKA W CZASACH ZARAZY – PRELUDIUM

(sierpień-wrzesień 2020)

Wystawa w Oranżerii – Galerii Sztuki Współczesnej w Pałacu w Jabłonnie jest pierwszą odsłoną międzynarodowego projektu SZTUKA W CZASACH ZARAZY zainicjowanego przez Dyrektora Instytutu Nauk o Kulturze i Religii UKSW w Warszawie prof. ucz. dr hab. Małgorzatę Wrześniak. Projekt, do którego przystąpiło ponad 100 artystów z Polski, Ukrainy (kurator: dr Oksana Remeniaka – Instytut Sztuki Ukarainy), Gruzji (kurator: prof. Nana Iashvili – Akademia Sztuk Pięknych w Tbilisi) i Włoch (kuratorzy: Tiziano Todi – Galeria Vittoria i Rita Pedonesi – prezes Stowarzyszenia In tempo) zrodził się w marcu 2020 roku z potrzeby zorganizowania wirtualnej wystawy sztuki powstającej w czasie pandemii. Wystawa w całości zostanie zaprezentowana na stronach www UKSW i Instytutu Sztuk Pięknych Ukrainy.

***

W Oranżerii Pałacu w Jabłonnie wyeksponowano wybrane prace artystów z Polski: Doroty Berger, Jolanty Caban, Marka Dzienkiewicza, Oliwii Hildebrandt, Marcina Jurkiewicza, Arkadiusza Karapudy, Adama Kucharza, Kingi Łapot-Dzierwy, Jacka Łydżby, Dariusza Mląckiego, Sylwii Perczak, Aliny Picazio, Sylwestra Piędziejewskiego, Katriny Sadrak, Grzegorza Śmigielskiego, Przemko Stachowskiego, Marka Starela, Igi Święcickiej, Artura Winiarskiego, Joa Zak, Roberta Żbikowskiego. Malarstwo o zróżnicowanej tematyce, odnoszącej się bezpośrednio lub pośrednio do sytuacji pandemicznej, w której się znaleźliśmy i w której musimy się odnaleźć. Wystawa w prawdziwym świecie! Tak bardzo przecież na nią wszyscy czekamy, próbując różnych sposobów aktywizacji kultury w świecie internetu, który dla prezentacji malarstwa czy rzeźby jest jednak tylko niedoskonałą protezą. Obcowanie ze sztuką na żywo, z prawdziwą materią malarską to jednak wartość nieporównywalna z wirtualnymi prezentacjami, nieporównanie lepsza i ważniejsza, pozwalająca dostrzec wszystkie niuanse dzieła, wniknąć w jego głębię, zajrzeć do wnętrza, które jest przecież obrazem artystycznego ducha.
Czy można już żyć życiem?
Chcemy pokazać, że sztuka wysoka jest nie tylko remedium na traumatyczne przeżycia i wydarzenia tragiczne, ale też jednym z najlepszych komentarzy rzeczywistości, który wizualizuje bardzo szeroką gamę poruszających przeżyć, jakich doświadcza człowiek w chwili trudności. Sztuka jest formą w duszy artysty, a dusza ta dziś doświadcza w sposób szczególny. Pozostaje rozdarta pomiędzy skrajnościami. Lewituje pomiędzy traumą śmierci a radością życia, tym głębiej przeżywaną w obliczu zagrożenia. Pozostawiona sama ze sobą jest źródłem najprawdziwszych dociekań nad sensem istnienia – to w niej zrodzi się koncepcja, którą artysta wyleje z siebie na płótno czy zakuje w kamień. Trzeba tylko poczekać, aż się zmaterializuje. Właśnie teraz, właśnie dziś kiedy nieznośne czekanie determinuje naszą rzeczywistość. Najlepszym sposobem na czekanie jest sztuka dająca każdemu twórcy i odbiorcy to, czego potrzebuje. Radość z dobrej pracy i przyjemność odkrywania artystycznej wizji oraz refleksja nad sobą samym, duchowe zmaganie, przeniesienie się w rzeczywistość ponad materią, kontemplację trwałości tego, co poza czasem zawsze jest i o nas stanowi…
Sztuka dzięki artystycznej wrażliwości jest zawsze szeroko otwartym oknem na inne, niezwykłe światy, w których możemy być sobą.
SZTUKA W CZASACH ZARAZY ukazuje wielobarwną paletę artystycznych przeżyć determinowanych odmienną codziennością. Odosobnioną, samotną, przechadzającą się gdzieś pomiędzy kanapą a stołem, znudzoną, zniecierpliwioną, zatroskaną, zdenerwowaną
niepokojącymi wieściami, zrozpaczoną… albo uspokojoną, radośnie czekającą w nadziei, że „przeminie zła godzina”.
SZTUKA W CZASACH ZARAZY – PRELUDIUM choć jest jedynie niewielkim fragmentem wielkiej całości, na którą składa się mnóstwo osobowości z różnych zakątków świata w sposób reprezentatywny ukazuje rozmaite drogi artystycznych medytacji w czasie pandemii, których wizualizacje można próbować klasyfikować na rozmaite i niedoskonałe sposoby – od figuracji ku abstrakcji, od tradycji ku nowoczesności i z powrotem. Warto jednak zwrócić uwagę, że wśród zaprezentowanych prac są dzieła nawiązujące do epidemii COVID-19 w sposób – by tak rzec – kronikarski, rejestrujący sytuację zamknięcia i izolacji (Kwarantanna – Oliwii Hildebrandt) czy pokazujący w syntetycznym języku statystyki hiobowe wieści o zarażonych (Corona Virus Time: Day 60th – Spain, Italy, China – Mark Starel), ale są i takie, których autorzy oparli się lub przynajmniej próbowali oprzeć się apokaliptycznej atmosferze pierwszych dni epidemii i tworzyć prace dla siebie typowe, podejmować tematy im bliskie, dotykające interesujących ich dotąd problemów tak w warstwie formalnej jak i treściowej malarskiej materii (Jolanta Caban, Marek Dzienkiewicz, Marcin Jurkiewicz, Dariusz Mlącki, Sylwester Piędziejewski, Alina Picazio, Katarzyna Środowska, Iga Świecicka, Artur Winiarski, Robert Żbikowski). Ale sztuka powstająca w tym szczególnym czasie – niejako mimowolnie – nabiera nowego znaczenia, otrzymuje nową, dodatkową treść. Ze względu na kontekst pandemicznej sytuacji obrazy zaczynają żyć własnym życiem, stając się znakiem nowej rzeczywistości. Wydaje się, że puste klatki schodowe Aliny Picazio zioną większą pustką niż zazwyczaj, koperty Dariusza Mląckiego stają się „śmiercionośne”, industrialne pejzaże Artura Winiarskiego wydają się bardziej dramatyczne, cisza na obrazach Katarzyny Środowskiej staje się ciszą idealną a niekiedy nawet dotkliwą… Jesteśmy bowiem skłonni odczytywać wszystko na wskroś katastroficznie. Lecz czy prezentowana artystyczna wizja świata doby „złych wiadomości” jest rzeczywiście tak pesymistyczna?
Gromadzenie prac różnych artystów, które powstawały od przełomu 2019/2020 roku do dziś jest niezwykle interesującym przeżyciem ukazującym, iż dzieło sztuki nie tylko jest ponadczasowe ale także jest organizmem żywym, innym światem, który w zależności od nastroju chwili może oddziaływać na różne sposoby. W czasie trudnym sztuka pozwala przetrwać artyście, który tworzy i widzowi, który oddaje się kontemplacji. Przeżycie artystyczne i przeżycie estetyczne mają teraz – jak się zdaje – ten sam cel, ocalić od przeczuwanej katastrofy, ukoić ból, oddalić lęk, dać nadzieję. W tym sensie wszystkie prezentowane prace, oprócz tego, iż są w mniejszym czy większym stopniu rejestrem odczuć twórcy, stają się też częścią rytuału przejścia dla patrzącego. Przemiana, którą dobrze ilustruje cykl obrazów Doroty Berger dokonuje się na drodze medytacji prowadzącej ku poznaniu własnego ja, podróżującego przez bezdroża samotności i marazmu śmierci ku radosnej
nadziei życia. Można powiedzieć, że sztuka czasów zarazy jest na wskroś apokaliptyczna, a przynajmniej taką jawi się odbiorcy. Lecz apokaliptyczność ta nie ma jednak jedynie katastroficznego wymiaru. Przeciwnie! To pełne nadziei ciche trwanie, czekanie na dobro, które przyjdzie. W tym sensie sztuka, która jest wyrazem artystycznych doznań, autentycznych przeżyć twórcy, który poszukuje odpowiedzi na najważniejsze pytania staje się szczególnego rodzaju remedium na obecny stan ducha. Dla jednych religijnym przeżywaniem (Dorota Berger, Adam Kucharz, Jacek Łydżba, Iga Święcicka), dla innych dociekaniem matematycznych proporcji (Robert Żbikowski) czy w końcu – dla wszystkich! – poszukiwaniem piękna jako natury świata, duchowego ideału, który „prześwieca” przez materialny przedmiot – piękna barwy, kształtu, kompozycji; piękna, które pochodzi z wnętrza, a którego wyrazem jest to, co najprostsze, najjaśniejsze, najbardziej oczywiste – jak abstrakcyjna kompozycja sekwencyjnie powtarzających się kształtów Marka Dzienkiewicza, jak stabilny kwadrat Katarzyny Środowskiej, jak idealne koło Igi Święcickiej, jak linia Przemko Stachowskiego czy znaki Sylwestra Piędziejewskiego.

Jesteśmy! A nasze istnienie tu i teraz – choć naznaczone różnymi, negatywnymi emocjami – w tym różnorodnym malarskim kolażu figuracji i abstrakcji, oczyszcza się, krystalizuje i promienieje radością trwania. Sztuka daje odpowiedź na postawione przez Arkadiusza Karapudę w 2019 roku w niemal proroczym Back to black pytanie: Co się stanie gdy zabraknie prądu? Nic. Nadal będziemy. Może inaczej. Ale to co najważniejsze, to co niezmienne, pozostanie. Piękno bowiem jest wieczne tylko objawia się na różne sposoby.

 

Prof. ucz. dr hab. Małgorzata Wrześniak
Dyrektor Instytutu Nauk o Kulturze i Religii
Kierownik Katedry Historii Kultury i Muzeologii